Technika jazdy
- Scelena
- Posty: 143147
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Technika jazdy
Sześć zimowych błędów każdego kierowcy
Człowiek uczy się na błędach, jednak najmądrzej jest uczyć się na błędach popełnianych przez innych. Oto krótka lista tych, które często zdarzają się zimą
http://www.auto-swiat.pl/zdjecia/szesc- ... owcy/pej6y
Człowiek uczy się na błędach, jednak najmądrzej jest uczyć się na błędach popełnianych przez innych. Oto krótka lista tych, które często zdarzają się zimą
http://www.auto-swiat.pl/zdjecia/szesc- ... owcy/pej6y
- Off-fear
- Administrator działu
- Posty: 216
- Rejestracja: 20 sie 2014, 10:41
- Marka samochodu: Daihatsu Rocky II
- Lokalizacja: Polska, najczęściej Warszawa
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- Kontakt:
Re: Technika jazdy
Przyznam, że na nowoczesnych skomputeryzowanych samochodach nie bardzo się znam. Jeśli jednak chodzi o starsze modele, z szczególnym wskazaniem na disle, które nie lubią zimna - artykuł nie do końca ma sens. Może to jednak na inną okazję, dodałabym jednak uwagę dotyczącą odpalania takiego zziębniętego autka.
Zimą słyszę często na parkingach próby odpalenia. Kierowca kręci rozrusznikiem, auto nie odpala, więc kręci jeszcze raz, i jeszcze raz aż w końcu nic się nie kręci. Efekt, nadal nie jedzie ale teraz akumulator jest całkiem lub prawie całkiem wyczerpany. Nie wystarczy więc podpięcie się do innego akumulatora, trzeba czasu aby nasz własny doładować. Kiedy więc przestać kręcić rozrusznikiem?
Wyłączyć radio, w ogóle wyłączyć wszystko co pobiera prąd ale nie jest nam potrzebne i słuchać dźwięków. Jeśli wyraźnie słychać, że kręci wolniej - odpuścić. To nie ma sensu. A, odpalać na wciśniętym sprzęgle.
Zimą słyszę często na parkingach próby odpalenia. Kierowca kręci rozrusznikiem, auto nie odpala, więc kręci jeszcze raz, i jeszcze raz aż w końcu nic się nie kręci. Efekt, nadal nie jedzie ale teraz akumulator jest całkiem lub prawie całkiem wyczerpany. Nie wystarczy więc podpięcie się do innego akumulatora, trzeba czasu aby nasz własny doładować. Kiedy więc przestać kręcić rozrusznikiem?
Wyłączyć radio, w ogóle wyłączyć wszystko co pobiera prąd ale nie jest nam potrzebne i słuchać dźwięków. Jeśli wyraźnie słychać, że kręci wolniej - odpuścić. To nie ma sensu. A, odpalać na wciśniętym sprzęgle.
________________________
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
- Scelena
- Posty: 143147
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Re: Technika jazdy
Widać duużo się jeszcze się muszę nauczyć.Czytałam na forach o webasto ponoć pomaga przy odpaleniu w zimowych warunkach.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: 12 sie 2014, 11:07
- Marka samochodu: Scenic
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Re: Technika jazdy
zimą zawsze odpalam na wciśniętym sprzęgle, czy latem też trzeba/można? najczęściej zostawiam auto na biegu.
- Off-fear
- Administrator działu
- Posty: 216
- Rejestracja: 20 sie 2014, 10:41
- Marka samochodu: Daihatsu Rocky II
- Lokalizacja: Polska, najczęściej Warszawa
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- Kontakt:
Re: Technika jazdy
Ja też i to jest fajne, że ciągle można się czegoś nauczyć.Scelena pisze:Widać duużo się jeszcze się muszę nauczyć.Czytałam na forach o webasto ponoć pomaga przy odpaleniu w zimowych warunkach.
Webasto w wyprawach terenowych używa się do ogrzewania, bo ciężko spać w aucie przy temperaturach bliskiej 0. Ja nie mam. Gdy temperatura spada poniżej 15 nadludzkim wysiłkiem ciągnę akumulator do domu. Waży chyba z 10kg
Webasto potrzebuje zasilania. Najlepiej alternatywnego. Moim zdaniem niepotrzebna inwestycja w naszym klimacie jeśli ma służyć tylko do odpalania. Lepiej zainwestować w dobry akumulator i kupić mu ubranko. Są takie opakowania. Można nawet obłożyć kartonem, zawinąć w kocyk z apteczki i już będzie trochę lepiej. Są też metody rodem ze wschodu np. grzałka do prądu. Hard metoda, wpuścić plack (tak, tak to do czyszczenia deski rozdzielczej) do wlotu powietrza i odpalić. Szkodliwe dla silnika. Nie polecam w nowych samochodach.
________________________
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
- Off-fear
- Administrator działu
- Posty: 216
- Rejestracja: 20 sie 2014, 10:41
- Marka samochodu: Daihatsu Rocky II
- Lokalizacja: Polska, najczęściej Warszawa
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- Kontakt:
Re: Technika jazdy
W zimie z tym sprzęgłem i luzem chodzi o to aby silnikowi zminimalizować opory. Niech się nie kręci nic co nie musi. W lato nie ma to znaczenia, jak komu wygodniej.mobilka pisze:zimą zawsze odpalam na wciśniętym sprzęgle, czy latem też trzeba/można? najczęściej zostawiam auto na biegu.
Co do zostawiania na biegu. Są dwie szkoły. Jedna mówi aby w zienie zostawiać na biegu ponieważ ręczny przymarza, niszczy się od szarpnięcia. Druga, że nie używany ręczny traci sprężystość, więc jednak warto go zaciągać.
Hamulec ręczny ma takie linki pod samochodem. Jeśli one są mokre lub ubłocone faktycznie przymarzną zimą.
Zostawianie na biegu jest ok. Zostawianie na "niczym" może skończyć się niespodzianką. Przejedzie tir, ktoś oprze się z impetem o auto i samo wyjedzie z parkingu w przez siebie wybranym kierunku. <dresik>
________________________
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
- Mysza
- Moderator
- Posty: 21892
- Rejestracja: 08 paź 2014, 21:51
- Marka samochodu: Scenic/C4Picasso
- Lokalizacja: Bydzia
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 117 razy
- Znak zodiaku:
Re: Technika jazdy
Co do używania sprzęgła, niektóre samochody po prostu nie odpalą bez wciśniętego sprzęgła. Jeśli kiedyś wsiądziecie do czyjegoś auta i nie będzie chciał zapalić to po pierwsze wciśnijcie sprzęgło ;) No a zaciąganie hamulca ręcznego - jak ciężkie mrozy nie zaciągać, jak ciepło zaciągać, wszystko z umiarem i rozsądkiem.
- Off-fear
- Administrator działu
- Posty: 216
- Rejestracja: 20 sie 2014, 10:41
- Marka samochodu: Daihatsu Rocky II
- Lokalizacja: Polska, najczęściej Warszawa
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- Kontakt:
Re: Technika jazdy
Prawda, prawda. Nawet miałam taką przygodę z samochodem firmowym. Nie odpala. Zepsuł się. Przyjechało wsparcie w postaci szefa. Odpalił i mówi - ja wiem, że ty masz słabość do starych gratów, ale nowe samochody mają takie zabezpieczenia przed nieuważnymi kierowcami, nie odpalają bez wciśnięcia sprzęgła.
Chodzi o to, że jeśli auto jest na biegu i je odpalimy skoczy do przodu i po chwili o ile nie dodamy gazu, zgaśnie. Silnik się zadusi ale w międzyczasie można w coś stuknąć.
Chodzi o to, że jeśli auto jest na biegu i je odpalimy skoczy do przodu i po chwili o ile nie dodamy gazu, zgaśnie. Silnik się zadusi ale w międzyczasie można w coś stuknąć.
________________________
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
- Mysza
- Moderator
- Posty: 21892
- Rejestracja: 08 paź 2014, 21:51
- Marka samochodu: Scenic/C4Picasso
- Lokalizacja: Bydzia
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 117 razy
- Znak zodiaku:
Re: Technika jazdy
Nie tylko nowe, nasz był produkowany w 1991 i też bez wciśnięcia sprzęgła ani rusz, jego nowszy następca z 1995 też tak ma.
Miałam kiedyś taką przygodę, że na parkingu pod biurem wyłączyłam auto, zdjęłam nogę ze sprzęgła i autem szarpnęło. Chwilę siedziałam zastanawiając się, co się stało, może nie wyłączyłam stacyjki? A może mi się wydawało, że szarpnęło? Praca wołała, więc dłużej się nie zastanawiałam nad moimi urojeniami. Wyjaśniło się po powrocie do domu, wyłączam stacyjkę a auto dalej chodzi <pomocy> Co miałam zrobić, zdjęłam nogę ze sprzęgła, auto szarpnęło i zgasło. Coś z elektryką było.
Miałam kiedyś taką przygodę, że na parkingu pod biurem wyłączyłam auto, zdjęłam nogę ze sprzęgła i autem szarpnęło. Chwilę siedziałam zastanawiając się, co się stało, może nie wyłączyłam stacyjki? A może mi się wydawało, że szarpnęło? Praca wołała, więc dłużej się nie zastanawiałam nad moimi urojeniami. Wyjaśniło się po powrocie do domu, wyłączam stacyjkę a auto dalej chodzi <pomocy> Co miałam zrobić, zdjęłam nogę ze sprzęgła, auto szarpnęło i zgasło. Coś z elektryką było.
- Scelena
- Posty: 143147
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Re: Technika jazdy
To ciekawy przypadek i do dziś nie wiesz co mu było ?
Trochę z innej beczki, o wyłączaniu silnika. Jak miałam Wartburga pewien mechanik poradził mi żeby gasić go ssaniem . Po prostu go zadławić. Coś w tym musiało być bo zawsze rano odpalił na dotyk. Nieco inaczej , ale też dziwnie gasiłam malucha a mianowicie przed wyłączeniem stacyjki ( to był już nowszy egzemplarz ) dodawałam mu gazu czyli naciskałam pedał kilka razy.Ładę zaś przygazowywałam przed włączeniem zapłonu i z ssaniem. Każde auto inaczej tylko w obecnym nie robię żadnych sztuczek i też odpala na dotyk.
Trochę z innej beczki, o wyłączaniu silnika. Jak miałam Wartburga pewien mechanik poradził mi żeby gasić go ssaniem . Po prostu go zadławić. Coś w tym musiało być bo zawsze rano odpalił na dotyk. Nieco inaczej , ale też dziwnie gasiłam malucha a mianowicie przed wyłączeniem stacyjki ( to był już nowszy egzemplarz ) dodawałam mu gazu czyli naciskałam pedał kilka razy.Ładę zaś przygazowywałam przed włączeniem zapłonu i z ssaniem. Każde auto inaczej tylko w obecnym nie robię żadnych sztuczek i też odpala na dotyk.
- Off-fear
- Administrator działu
- Posty: 216
- Rejestracja: 20 sie 2014, 10:41
- Marka samochodu: Daihatsu Rocky II
- Lokalizacja: Polska, najczęściej Warszawa
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- Kontakt:
Re: Technika jazdy
Mój smok obecnie odpala na dotyk albo wcale. Znowu rozrusznik ma humory.
Nawiązując do nietypowych sposobów uruchamiania, jakiś czas temu miałam awarię stacyjki i przez kilka miesięcy zanim została wymieniona, odpalałam auto przy pomocy śrubokręta. Koleżanka widząc to, poradziła mi abym nie stawała pod kamerami bo ryzykuję, że ochrona zechce mnie ścigać jeśli zauważą co robię.
Innym razem na wyjeździe coś tam przestało stykać i z braku możliwości sensowniejszej naprawy, do czasu powrotu do domu odpalałam na krótko własny samochód.
Nawiązując do nietypowych sposobów uruchamiania, jakiś czas temu miałam awarię stacyjki i przez kilka miesięcy zanim została wymieniona, odpalałam auto przy pomocy śrubokręta. Koleżanka widząc to, poradziła mi abym nie stawała pod kamerami bo ryzykuję, że ochrona zechce mnie ścigać jeśli zauważą co robię.
Innym razem na wyjeździe coś tam przestało stykać i z braku możliwości sensowniejszej naprawy, do czasu powrotu do domu odpalałam na krótko własny samochód.
________________________
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
- Off-fear
- Administrator działu
- Posty: 216
- Rejestracja: 20 sie 2014, 10:41
- Marka samochodu: Daihatsu Rocky II
- Lokalizacja: Polska, najczęściej Warszawa
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- Kontakt:
Re: Technika jazdy
No bo wiesz, stacyjka tam w swoich wnętrznościach przekręca się niekoniecznie na kluczyk. Trzeba tylko pozbyć się jej znacznej części. Nie jest to proste i wymaga demontażu często gęsto z użyciem przecinaka. Potem trzeba w miejsce gdzie jest dziura a wcześniej była stacyjka wprowadzić coś długiego, zakończonego tak aby móc przekręcić mechanizm. U mnie pasował śrubokręt, nie wiem jakby to było u Ciebie.
________________________
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
- Mysza
- Moderator
- Posty: 21892
- Rejestracja: 08 paź 2014, 21:51
- Marka samochodu: Scenic/C4Picasso
- Lokalizacja: Bydzia
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 117 razy
- Znak zodiaku:
Re: Technika jazdy
Scelenko ja nie wiem, mój małż wie, bo naprawił. Jak mu powiedziałam, że takie jaja to nie chciał mi wierzyć. Dałam mu kluczyki - masz zobacz. Trochę się zdziwił jak stacyjkę wyłączył a auto chodziło. Stał potem i się po głowie drapał <lol> Na szczęście doszedł, co autku dolegało. W sumie niecodzienny przypadek - zawsze jest problem z odpaleniem auta, tu auto nie chciało się wyłączyć <lol>Scelena pisze:To ciekawy przypadek i do dziś nie wiesz co mu było ?