AutoMobilki.pl

I bardzo dobrze.

Seba też jestem tego zdania

Dlatego też nie chciałem ryzykować i zielony poszedł na żółte

Kto będzie chciał to i tak będzie kombinował.

Tak, tylko będzie musiał co 29 dni przepisywać, a to się juz wiąże z opłaceniem PCC3.

Chyba, że zmieni datę zakupu

No niekoniecznie. Małż zawsze jak sprzedaje auto to zgłasza w wydziale komunikacji i u ubezpieczyciela.

Z tego co czytałem, to dotyczny to wyłącznie pojazdów sprowadzonych z UE. Jak ktoś sprowadzi auto np. z USA, czy kupi samochód już zarejestrowany w PL - to ten przepis (kara) go nie dotyczy.

BogdanK pisze: ↑

15 lis 2019, 22:51

Z tego co czytałem, to dotyczny to wyłącznie pojazdów sprowadzonych z UE. Jak ktoś sprowadzi auto np. z USA, czy kupi samochód już zarejestrowany w PL - to ten przepis (kara) go nie dotyczy.

Zmieniałem blachy na poldku w sierpniu.
Komentarz Pani w okienku:

"gdyby to było po pierwszym stycznia byłaby kara 1000"


Także dotyczy to wszystkich transakcji kupna sprzedaży :

"Gdy projekt ustawy Ministerstwa Środowiska wejdzie w życie, urzędnik dodatkowo sprawdzi daty: każdy kolejny właściciel, który miał samochód dłużej niż 30 dni, otrzyma karę w wysokości 1000 zł."

Nie ma, jest 30 dni na wprowadzenie zmian w DR i to będą respektować...

"Kto będąc:
1. właścicielem zakupionego pojazdu zarejestrowanego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej wbrew (..) nie złoży wniosku o rejestrację pojazdu,
2. właścicielem pojazdu sprowadzonego z terytorium państwa niebędącego państwem członkowskim Unii Europejskiej (…) nie złoży wniosku o rejestrację pojazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej,
3. właścicielem pojazdu sprowadzonego z terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej (..) nie złoży wniosku o rejestrację pojazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej,
4. właścicielem pojazdu (...) nie złoży wniosku o wyrejestrowanie pojazdu,
5. właścicielem pojazdu zarejestrowanego (…) nie zawiadamia starosty o nabyciu lub zbyciu pojazdu, zmianie stanu faktycznego wymagającej zmiany danych zamieszczonych w dowodzie rejestracyjnym,

z zastrzeżeniem art. 73a ust. 2, podlega karze pieniężnej w wysokości 1000 zł.”;

Arek to prawdopodobnie jest pierwszy projekt tego rozporządzenia, czytałem że finalnie został przyjęty ze zmianami (i nie dotyczny już tych sytuacji o których wcześniej pisałem). Jak znajdę czas, to poszukam tego i napiszę (zacytuję).

TO jaki to ma sens? żeby nie dotyczyło to aut już zarejestrowanych?
Chodzi im o to by ukrucić trend do jeżdżenia na czyichś papierach, by Ktoś na na Twój rachunek nie trzepał zdjęć z fotoradarów itp.
W takim przypadku jak Ty przytaczasz... to nie ma to najmniejszego sensu, i jeśli tak to mają wprowadzić to niech sobie odpuszczą.

Pierwotny projekt złagodzono

- "Co prawda już kilka miesięcy temu pojawił się projekt ustawy, w myśl której za nieprzerejestrowanie auta mającego polskie numery groziłaby grzywna 1000 zł, jednak podpisany ostatecznie przez prezydenta dokument mocno różni się od pierwotnego projektu. Nie ma tam już wspomnianej grzywny, jest za to m.in. wymóg rejestrowania aut używanych sprowadzonych z UE. Nowe przepisy najmocniej dotkną więc importerów sprowadzających np. z Niemiec, Beneluksu, Włoch i Francji, a poza tym zmieni się raczej niewiele. Ale po kolei.
Pierwsza różnica polega na tym, ze gdy właściciel auta już zarejestrowanego w Polsce nie dotrzyma 30-dniowego terminu na zgłoszenie zbycia lub nabycia auta (nie mylić z rejestracją, choć część starostów tak właśnie uważa), to zapłaci od 200 do 1000 zł kary. A ponieważ zgłoszenie nabycia nie jest tożsame z zarejestrowaniem auta, to do CEPiK-u i tak nie trafią dane nowego właściciela.
Pierwotnie zakładano, że przepisy nakładające grzywny za niezarejestrowanie auta nie będą dotyczyły osób profesjonalnie zajmujących się handlem, ale w kolejnych wersjach ten punkt zniknął. A jest jeszcze gorzej, bo pojawił się zapis mówiący o tym, że to właśnie auta używane sprowadzone z UE będą musiały zostać zarejestrowane w ciągu 30 dni."

P.S. Najwięcej są oburzeni handlarze, bo 30 dni to dla nich przeważnie za mało żeby sprzedać pojazd, a po drugie - często będzie trzeba opłacić przynajmniej najtańsze OC i "zamrozić" koszt rejestracji oraz akcyzę - nakłady da się odzyskać dopiero po sprzedaży. Jeśli dana firma sprowadza dużo pojazdów, to na dzień dobry będzie musiała ponieść wysokie koszty (o czasie straconym w wydziale komunikacji - nie wspomnę). Włączenie handlarzy do obowiązku rejestrowania aut na siebie to efekt m.in. interwencji Komisji Europejskiej.
Kluczowy jest zapis, że pojazd należy zarejestrować w ciągu 30 dni od dnia wprowadzenia na terytorium Polski. Czyli np. jeśli auto z importu (również prywatnego) przestało bez polskich tablic 28 dni, to nowemu właścicielowi zostaną na załatwienie spraw całe... 2 dni (29 dni postoju oznacza tylko 1 dzień na załatwienie wszystkich spraw związanych z rejestracją). Jeszcze gorzej mają ci, którzy chcą kupić sprowadzony uszkodzony samochód, to mogą w zasadzie z góry szykować dodatkowe pieniądze na w/w grzywnę, bo 30 dni na naprawę auta, formalności i przegląd rejestracyjny to zazwyczaj za mało. Podsumowując, sprowadzasz używane auto z UE - masz 30 dni na jego rejestrację - po tym terminie jest nakładana kara (nie dotyczy to dealerów w salonach, bo oni sprowadzają nowe samochody).

Czyli to co miało osiągnąć nie osiągnie.....
a ten znowu jest tylko do podpisywania co mu podsuną.
Żenada

Osobiście podobała mi się pierwsza wersja projektu, bo wymusiłaby prawidłowe zachowanie. Teraz nadal będzie możliwa "patologiczna" sytuacja, że ktoś sprzeda zarejestrowane auto i zgłosi to w wydziale komunikacji, a kupujący nie przerejestruje tego samochodu na siebie. Więc w CEPiK-u nadal będzie on "zarejestrowany" na sprzedającego, który będzie musiał się tłumaczyć z "fotek" z fotoradaru, itd. Znajomego kilka lat temu policaje w nocy z domu na komisariat zabrali, bo w sprzedanym 2 miesiące wcześniej aucie ktoś zgwałcił dziewczynę (w CEPiK-u nadal były jego dane). Myślę, że plusem jest nałożony obowiązek rejestracji sprowadzonych używanych pojazdów przez handlarzy (w ciągu 30 dni). Często dochodziło do różnych przekrętów np. sprzedaż auta "na Helmuta", gdzie kupujący musiał podpisać umowę kupna samochodu z Niemcem (później, gdy okazało się że kupił złom, handlarz odsyłał go do tego "od którego kupił pojazd" i umywał ręce).

Otóż to
Było coś konkretnego a wyszło z tego jak zwykle gówno.