<lol2> W Kuźni to się dopiero było palenie sprzęgieł i łamanie zderzaków . Przyznam , że na taką ekstremę to bym się raczej nie pisała niee Samo oglądanie fotek już mnie zmroziło. Taka zabawa to tylko dla twardzieli <ok>
E tam, dla ciśnieniowców.
I wcale nie w złym tego słowa znaczeniu, to też jest fajna wersja off-road. Ulubiona Magdy, która była instruktorką na naszym wyjeździe. Jej samochód jest właśnie do tego.
A jak mi było szkoda, że nie mogę sobie pozwolić na zniszczenie autka, niestety w wąwozach tylko robiłam zdjęcia :(
________________________
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda
No niestety kosztowne to hobby, ale za to jest się czym pochwalić i co opowiadać ! Liczę , że zobaczymy filmik Ciekawa jestem Magdy w prawdziwym off-roadzie . Szatan nie kobieta <ok>
Dawno nie było żadnego filmu z babskiego szkolenia.
To ostatni jaki powstał. Nie ja go zrobiłam, to dzieło Ani, klientki, której małżonek zrobił prezent.
Ania autem jeździ w ogóle od niedawna, 2 lata. Prawo jazdy ma znacznie dłużej ale tak się potoczyło. Ten uroczy samurai to jej własne auto. Przed szkoleniem zdarzyło jej się przejechać po polnej lub leśnej drodze, ale w prawdziwym terenie to był pierwszy raz. Radziła sobie rewelacyjnie. Na tyle rewelacyjnie, że zaprosiłam ją do zjazdu z pewnej górki, na którą zabieram niezwykle rzadko. Tylko wtedy, gdy ktoś w pełni panuje i nad emocjami, i nad autem. Bo tam wystarczy zawahanie, chwila słabości, trochę za dużo gazu i auto leci niekontrolowanie z wysokości mniej więcej 4 piętra w bloku. Nie ma jak się zatrzymać, bo zjeżdża się po osypującym się piachu, bez drzew, bez kolein, bez czegokolwiek co może pomóc.
________________________
Kobiece 4x4, zabawa i przygoda