Strona 1 z 3

Najbardziej nienawidzę, gdy pasażer w moim aucie...?

: 04 paź 2014, 16:17
autor: skj
.... dokończ zdanie;)

Re: Najbardziej nienawidzę gdy pasażer w moim aucie ...?

: 04 paź 2014, 18:40
autor: Scelena
Poucza mnie jak mam jeździć . Mówi mi kiedy jest zielone lub czerwone światło , każe mi hamować widząc znak np. przed mostem (20 t ) :> a zwłaszcza , że on jechałby inną trasą. Mam tu na myśli swojego męża , który sam nie jeździ , natomiast siedząc z boku wymądrza się i udaje instruktora .

Re: Najbardziej nienawidzę gdy pasażer w moim aucie ...?

: 04 paź 2014, 19:32
autor: kamadu
zaczyna palić...
Tzn u mnie nikt nie pali więc nawet jak ktoś wsiądzie kto pali to od razu czuć.....
W moim aucie się nie pali ale jak wsiądę do czyjegoś a on zapali to mnie wkurza... <nerwus>

Re: Najbardziej nienawidzę gdy pasażer w moim aucie ...?

: 04 paź 2014, 21:07
autor: heol
...kiedy zaczyna monolog o kierowcach nieudacznikach,których zna i których wysłałby na powtórny"egzamin",natomiast przpisując sobie co najmniej umiejentności Hołowczyca,

Re: Najbardziej nienawidzę gdy pasażer w moim aucie ...?

: 04 paź 2014, 21:27
autor: Scelena
To fakt. Mechanicy też krytykują innych a sami nie lepsi :>

Re: Najbardziej nienawidzę gdy pasażer w moim aucie ...?

: 04 paź 2014, 22:38
autor: Yaga
...śpi podczas jazdy ale tylko w momencie kiedy ja jestem zmęczona i chętnie bym zrobiła to samo a nie mogę bo akurat kieruję

Re: Najbardziej nienawidzę gdy pasażer w moim aucie ...?

: 07 paź 2014, 22:46
autor: Pikap
Pokazuje coś i mało mi oczu nie wybije.

Re: Najbardziej nienawidzę gdy pasażer w moim aucie ...?

: 09 paź 2014, 10:48
autor: Off-fear
Najgorszy pasażer jakiego wiozłam.

Raz, pierwszy i ostatni wiozłam całe lata temu kolegę. Najpierw zaczął panikować, że za szybko jadę. Ok. ludzie mają swoje strachy. Zwolniłam. Dalej za szybko. Zwolniłam bardziej, po 10 minutach jazdy 40km/h zrobiła się za nami niezły korek. Nic to. Jadę sobie dalej, była to moja codzienna droga z pracy do domu. Podjeżdżam do świateł z oszałamiającą prędkością 2km/h, a ten w krzyk:
- Hamuj!
- Eee, a co ja niby robię?
- Chciałaś przejechać na czerwonym!
- Skąd ten pomysł?
- Tak czułem.
Świetnie. Jedziemy dalej, docieramy już do mojego domu. Wtedy mieszkałam w starej kamienicy i wszyscy parkowaliśmy na wewnętrznym podwórku. Skręcam więc aby wjechać w bramę, a tu kolego w panice chwyta mi za kierownicę i odkręca w dziwną stronę. Wyhamowałam aby nie wjechać w ścianę i pytam:
- Co Ty wyprawiasz?
- Ratuje Ci życie.
- Co?
- O mało nie wjechałaś w ścianę!
- Przemku, ja tu mieszkam, minimum 2 razy dziennie przejeżdżam przez tę bramę. Wiem, gdzie ona jest i jak w nią trafić.
- Nie widziałem żadnej bramy.
Świetnie. Wysiadamy i tłumaczę mu spokojnie. Twoje zachowanie jest bardzo niebezpieczne. Nie wolno wyrywać kierowcy kierownicy i robić wielu innych rzeczy, które zrobiłeś w czasie naszej 20km podróży. Odpowiedz mnie zaszokowała.
- Ja już w ten sposób wielu uratowałem życie.

Nigdy więcej nie zaproponowałam, że go gdzieś podwiozę. Nie dlatego, że nie lubię, że się zdenerwowałam, że mi przeszkadza. Zwyczajnie, instynkt samozachowawczy każe mi chronić własne życie.

Re: Najbardziej nienawidzę gdy pasażer w moim aucie ...?

: 09 paź 2014, 10:52
autor: Mysza
No to ma facet szczęście, że mu jeszcze nikt twarzy nie poprawił pięścią...

Re: Najbardziej nienawidzę gdy pasażer w moim aucie ...?

: 09 paź 2014, 11:17
autor: Scelena
Faktycznie niebezpieczny pasażer <lol2> Przypomniało mi się jak niedawno z kumplami byliśmy oglądać " anglika" . Pojechaliśmy na jazdę próbną - wąska willowa uliczka.Siedzący z boku miał duszę na ramieniu i krzyczał , że jeszcze cm a zarysuje zaparkowane auta , kierowca zaś uważał , że ma jeszcze spory zapas. Z boku odległości wyglądają inaczej.

Re: Najbardziej nienawidzę, gdy pasażer w moim aucie...?

: 14 lis 2014, 22:00
autor: BenTen
Nie cierpię kiedy ktoś je a jeszcze gorzej, kiedy zostawia papierki lub OKRUSZKI <wnerw> <wnerw>

Re: Najbardziej nienawidzę, gdy pasażer w moim aucie...?

: 02 cze 2015, 22:34
autor: Scelena
Odświeżam :)

Re: Najbardziej nienawidzę, gdy pasażer w moim aucie...?

: 02 cze 2015, 22:37
autor: Yaga
ja już się wypowiedziałam ale dodam jeszcze że nie znoszę mędracy co mi uwagę zwracają...dlatego dobieram sobie szczegółowo towarzystwo do wspólnych podróży ;-)

Re: Najbardziej nienawidzę, gdy pasażer w moim aucie...?

: 03 cze 2015, 10:42
autor: SylVWia
Kierowca na miejscu pasażera to chyba najgorsze co może być. No chyba że twardo śpi ;) Oczywiście najwięcej uwag ma zawsze mój kochany przyszły mąż, a to za ostro, za szybko, tu przeciągnę sprzęgło, tam za szybko puszczę... Oczywiście to hipokryzja bo sam tak robi ;) no ale przecież oni mogą ;) ogólnie wolę jeździć sama - wtedy jakoś i biegi elegancko wchodzą i w ogóle wszystko idzie i niebo lepiej. No i wydzierać się można do woli ;)

Re: Najbardziej nienawidzę, gdy pasażer w moim aucie...?

: 04 cze 2015, 07:40
autor: Anisa
SylVWia pisze:Kierowca na miejscu pasażera to chyba najgorsze co może być. No chyba że twardo śpi ;) Oczywiście najwięcej uwag ma zawsze mój kochany przyszły mąż, a to za ostro, za szybko, tu przeciągnę sprzęgło, tam za szybko puszczę... Oczywiście to hipokryzja bo sam tak robi ;) no ale przecież oni mogą ;) ogólnie wolę jeździć sama - wtedy jakoś i biegi elegancko wchodzą i w ogóle wszystko idzie i niebo lepiej. No i wydzierać się można do woli ;)
Popieram, bo ja mam to samo. Dodam tylko to co mnie jeszcze denerwuje w pasażerach to fakt, że niektórzy jak siedzą na tylnym siedzeniu to nie zapinają pasów. Zawsze proszę i grzecznie przypominam, bo mandacik to kto zapłaci ( ja a nie oni). Na tych bardziej upartych mam sposób ( ze dwa razy musiałam go zastosować) Nie pojadę dalej dopóki wszyscy pasów nie zapną. Efekt ... bo kilkuminutowym postoju ustępowali.