AutoMobilki.pl

Pytanie, jak w temacie. Ciekawa jestem. A to dlatego, że niedawno chyba pobiłam swój własny rekord - 9h w terenie, ciągłych ślizgach i kłopotach, jak to w terenie. A się umęczyłam.

Mój rekord to 14 godzin. Pojechałam nad morze skoro świt , jeszcze w czasach kiedy prowadziłam Działalność Gospodarczą. Tam biegałam po hurtowniach, żeby sprzedać towar i tego samego dnia wróciłam do Wrocławia. Było to ponad moje siły i do dziś dokładnie pamiętam jaka byłam strasznie zmęczona. Ostatnie 100 km to był koszmar...myślałam , że nigdy nie dojadę do domu tak mi się dłużyło.Nawet leżąc już w łóżku miałam wrażenie , że dalej jadę <lol2> No, ale to było ponad dziesięć lat temu i dziś na pewno nie dała bym rady pokonać takiej odległości. Nie te lata!!
Natomiast trasę 300 - 500 km w obecnym wygodnym autku pokonuję śpiewająco

No tak, ja przez te terenowe jeżdżenie w ogóle straciłam tendencje do liczenia w kilometrach
14h z przerwą na hurtownie, szacun.

Ja nie wiem i nawet nie chcę próbować.

http://www.motofakty.pl/artykul/zmeczen ... acy-1.html

Zmęczenie za kierownicą. Jak podróżują Polacy?

Jak wynika z raportu pt. „Komfort jazdy”, przeprowadzonego na zlecenie Kongsberg Automotive Pruszków, aż 92% Polaków stwierdza, że zmęczenie podczas jazdy jest istotną przyczyną wypadków na drodze. Co drugi Polak przyznaje że był zmuszony do przerwania jazdy samochodem z powodu zmęczenia. Mimo to w trasie zatrzymujemy się rzadko i na krótko. Tylko co 10 kierowca zatrzymuje się już po 1 godzinie, a blisko połowa badanych robi przerwy rzadziej niż co 3 godziny.

A Wam ile czasu potrzeba na regenerację ?

To zależy - w trasie wystarczy nieraz 0,5 - 1h żeby zamknąć oczy, czasem wystarczy krótka przerwa na rozprostowanie nóg i małą kawkę a nieraz i 3 godziny snu to za mało. Przerwy robię rzadko, jak jestem mocno zmęczona. Ale zawsze przed dłuższą trasą siadam za kółko wypoczęta - to ważne by móc zrobić sporo kilometrów na raz.

Ja też tak . Jak wybieram się w dłuższą trasę staram się wcześniej unikać wysiłku fizycznego żeby wstać wypoczętą . A przystanki ? W sumie tylko na popas i kawę . Nocnej jazdy unikam i obliczam tak żeby jeszcze po widoku ją zaliczyć. Natomiast jak w grę wchodzi jakieś spotkanie czy inne sprawy organizuję sobie nocleg . To już nie to zdrowie jak się ponad 1000 km. pokonywało jednego dnia.

Nigdy tego nie sprawdzałem....
Zawsze mam zasadę ... 2h -3h jazdy 15-30 minut przerwy ;)

Tak na maxa to nigdy nie sprawdzałem ile wytrzymam za kierownicą. W trasie było się i po 24h... jako pasażer bez snu ;)
Jak jadę osobówką to do czasu aż zgłodnieje lub pasażerowie zaczną marudzić, że czas się rozprostować.

1650 km, Kraków - Bellaria-Igea Marina, przez Budapeszt, Wiedeń, Graz, Zagrzeb. Na wczasy. Bez postojów dłuższych niż 15 minut.

Podziwiam <okok> :kierowca:

Kiedyś tak, teraz wątpię czy dałbym radę... latka lecą...

Jesteście w tym samym wieku ;).

Ja nie mam zamiaru sprawdzać. Rok temu jechałam do Złotowa, około 2h jazdy a byłam niewyspana i naprawdę cud, że ja nie zasnęłam. Same oczy mi się zamykały. Małż był po nocce więc nie lepiej.

A u mnie jest tak, że jak prowadzę w rozgadanym towarzystwie to kilometry lecą niezauważalnie. Jednak przerwa po 2-3h obowiązkowo :>