Autko się zepsuło :(

[Scelena]

Mi dalej coś trze na wybojach <ściana> Nie mam pojęcia co to może być. Byłam na stacji diagnostycznej , kilku mechów go sprawdzało i nic nie zauważyli . A trze / trzeszczy tak jakby z okolic lewego koła <mysli> Momentami aż hamowałam żeby jak najłagodniej po nierównościach przejechać . Na gładkiej nawierzchni cisza...

[sebap]

Sprężyna?

[Scelena]

Hmmm wszystko niby sprawdzali. Bardzo prawdopodobne <mysli> Będę musiała jeszcze raz jechać , ale do innych. Co dziesięć głów to nie pięć :smileys-auto-386091: <lol2>

[Arek]

Może jest pęknięta ?

[Scelena]

Teraz już sama wlezę do kanału i będę szukać. :smileys-auto-386091: Może nadkole się poluzowało ? i o coś tam ociera na nierównościach (?)

[Arek]

Też jest taka opcja..... <okok>

[Scelena]

Tak sobie czytam stuki , puki http://www.scenicforum.pl/viewtopic.php ... &start=430 i kurczę przypomniało mi się , że ta czarna mata spod maski zgubiła dwa zaczepy . To znaczy ja je wyciągnęłam jak naprawiałam klimę bo mi były potrzebne żeby złożyć z powrotem tą całą obudowę od lewarka bo wpadły mi do środka przy rozkręcaniu . Teraz ona tak trochę zwisa ...może to mi hałasuje a ja szukam nie wiadomo czego ?

[Arek]

No nie wiem <mysli> Warto jednak to sprawdzić <okok> <okok> <okok>

[sebap]

Dobrzy by było, żeby to się okazała taka malutka pierdoła <okok>.

[SylVWia]

Osłona pod silnikiem? Może od zimna zrobiła się sztywna i gdzieś trze. U mnie chyba mam ten sam problem. Trzeszczy aż wstyd

[Arek]

Gumy stabilizatora też potrafią trzeszczeć.... piszczeć... jak zwał tak zwał...

[SylVWia]

Musiałabym w końcu zajrzeć, ale kanału nie ma ani czasu... A trzeszczy już od lata, wstyd się do tego przyznawać... Ale podejrzewam też przednią dokładkę pod zderzak - trochę odstaje, więc może od wewnątrz też coś lekko trze. Krzysiek mi się przyznał, że zdarzyło mu się za blisko krawężnika podjechać... Golf niestety ma dosyć niski przód. W ogóle stosunkowo nisko ma zawieszenie. A ja go jeszcze bardziej chciałam uziemić ;)

[Scelena]

Wkurza taka niepewność bo nie wiadomo czy coś poważnego nie wyskoczy i stresująco się jeździ.

[Arek]

Mam tak samo, jak nie wiem co piszczy, skrzypi, trzeszczy itp... to mnie szlag trafia... <nerwus>
A jak już wiem... i to duperela... od zrazy spokój ;)i już tak nie denerwuje ;)

[SylVWia]

Ee, akurat u mnie to tarcie to niegroźne - to się słyszy. Ale źle się słucha, to fakt. Gdyby nie Krzysiek to już dawno byłoby to zrobione. Ale on jest taki, że do mechanika nie da, bo przecież to można zrobić samemu, więc po co płacić, ale czasu zajrzeć nie ma... Ach ci faceci ;) ja sama tego nie zrobię, chociaż nie bałabym się spróbować. Chętnie bym zajrzała pod spód a i przy okazji gwint w końcu założyła ;)