Klimatyzacja
- Scelena
- Posty: 143319
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Klimatyzacja
Co warto wiedzieć o klimatyzacji?
Zasada działania „klimy” nie zmieniła się od kilkudziesięciu lat, latem schładza wnętrze rozgrzanego samochodu, natomiast zimą osusza wnętrze auta zapobiegając parowaniu szyb. Jednak wraz z rozwojem technologii i stosowaniem nowych czynników roboczych nowe układy są z reguły droższe, bardziej awaryjne, skomplikowane, a do tego niezwykle drogie w serwisowaniu. Podpowiadamy co warto wiedzieć o klimatyzacji, aby jej serwisowanie nia kosztowało kroci
Nowe auto bez klimatyzacji? To już niemal nie do pomyślenia!
Jeśli chodzi o samą zasadę działania układów, to od tamtej pory niczego przełomowego nie wymyślono – układ działa podobnie do domowej lodówki; znajduje się w nim chłodziwo tłoczone przez sprężarkę, które rozprężając się, odparowuje, schładzając przy okazji powietrze opływające parownik. To nie znaczy, że przez kilkadziesiąt lat układy się nie zmieniły – jest wręcz przeciwnie – naszpikowano je elektroniką i czujnikami nadzorującymi parametry ich pracy, kilka razy zmieniano używane w nich chłodziwa.
Przez pierwszych kilkadziesiąt lat najpopularniejszym czynnikiem chłodzącym w samochodowych klimatyzacjach był preparat R12, czyli freon. Miał on wiele zalet: był tani, łatwy w produkcji, niepalny i nietoksyczny, ale jak się później okazało – szkodliwy dla warstwy ozonowej. Dlatego w połowie lat 90. ostatecznie zabroniono jego stosowania. Zastąpiono go czynnikiem R134a – najpopularniejszym do dziś, mimo że teoretycznie od kilku lat nie powinien być stosowany w nowych modelach auta ze względu na to, że według naukowców przyczynia się on do powstawania efektu cieplarnianego.
Przez jakiś czas wszystko wskazywało na to, że do aut trafią klimatyzacje, w których rolę chłodziwa będzie pełnił dwutlenek węgla, który ma odpowiednie właściwości fizykochemiczne, choć wymaga stosowania zupełnie innych układów niż te do czynnika R134a. Okazało się, że z punktu widzenia branży motoryzacyjnej środek ten ma bardzo poważne wady: jest tani, ogólnodostępny i nie da się go opatentować. Po jego wprowadzeniu nie można by już zarabiać na nabijaniu „klimy”, a przy okazji koncerny musiałyby wydać grube miliony na opracowanie nowych klimatyzacji. Wybrano inną drogę: korzystając z pomocy lobbystów, wprowadzono przepisy wymagające stosowania w nowych modelach czynnika pod nazwą R1234yf.
Dla koncernów motoryzacyjnych czynnik ten ma przede wszystkim zalety: jest drogi, patenty na jego wytwarzanie mają tylko dwie firmy, można go używać w minimalnie zmodyfikowanych układach klimatyzacji. Ma on też i wady: jest palny, a w wyniku jego podgrzania powstają trujące i żrące opary. Tym przejęły się jednak tylko nieliczne koncerny, które do dziś walczą z unijnymi urzędnikami upierającymi się, że ważniejsza jest ochrona przed efektem cieplarnianym niż przed zagazowaniem ofiar wypadków.
Do najbardziej zagorzałych przeciwników nowego chłodziwa należy firma Mercedes, która była... jednym z pionierów w dziedzinie stosowania R1234yf. Po tym, jak w czasie wewnętrznych prób zderzeniowych wykonywanych w warunkach zbliżonych do rzeczywistych okazało się, że może dojść do niezwykle groźnego samozapłonu nowego typu chłodziwa, producent wycofał się z jego stosowania, a nawet przerobił klimatyzację już sprzedanych z nim aut na stary czynnik. Z kolei do orędowników nowej technologii należy m.in. General Motors, które nawet publicznie prezentowało wyniki swoich testów mających dowodzić, że czynnik R1234yf jest całkowicie bezpieczny. Większość komentatorów orzekła jednak, iż próby te były wykonywane w sposób zupełnie niewiarygodny.
Jak używać klimatyzacji?
Aktualnie produkowane auta mają układy wentylacji projektowane z myślą o ciągłym korzystaniu z klimatyzacji. Choć zawsze da się ją wyłączyć, to w wielu modelach jazda bez niej jest bardzo uciążliwa, bo np. parują szyby. Klimatyzacja bardzo nie lubi długotrwałej bezczynności. Wynika to z faktu, że układ jest smarowany i uszczelniany olejem zmieszanym z czynnikiem chłodzącym. Jeśli zbyt długo się z niej nie korzysta, olej oddziela się od chłodziwa i zbiera się w najniższym punkcie układu. Uszczelnienia wysychają i zaczynają przepuszczać gaz. W dodatku po uruchomieniu układu po dłuższej przerwie przez jakiś czas kompresor pozbawiony jest smarowania, co skraca jego żywotność.
Lepiej więc nawet zimą i jesienią przynajmniej raz na jakiś czas uruchomić układ, choćby po to, żeby pozbyć się pary z szyb. W niektórych modelach, nawet jeśli klimatyzacja jest teoretycznie wyłączona, włączenie nawiewu w trybie osuszania przedniej szyby powoduje jej automatyczne uruchomienie. Z dobrodziejstw schładzacza warto jednak korzystać z umiarem. Dla własnego zdrowia lepiej nie ustawiać temperatury wnętrza niższej o więcej niż 5-6˚C od panującej na zewnątrz. Przy okazji warto też wiedzieć, że przyjemny chłodek nie jest za darmo. Im ciężej pracuje układ (czyli im wyższa jest różnica między temperaturą na zewnątrz i wewnątrz auta), tym więcej mocy silnika pochłania jego praca, a co za tym idzie – tym bardziej wzrasta zużycie paliwa. W ruchu miejskim może to być nawet więcej niż 1,5 l/100 km.
http://www.auto-swiat.pl/eksploatacja/c ... w5xj#fp=as
Zasada działania „klimy” nie zmieniła się od kilkudziesięciu lat, latem schładza wnętrze rozgrzanego samochodu, natomiast zimą osusza wnętrze auta zapobiegając parowaniu szyb. Jednak wraz z rozwojem technologii i stosowaniem nowych czynników roboczych nowe układy są z reguły droższe, bardziej awaryjne, skomplikowane, a do tego niezwykle drogie w serwisowaniu. Podpowiadamy co warto wiedzieć o klimatyzacji, aby jej serwisowanie nia kosztowało kroci
Nowe auto bez klimatyzacji? To już niemal nie do pomyślenia!
Jeśli chodzi o samą zasadę działania układów, to od tamtej pory niczego przełomowego nie wymyślono – układ działa podobnie do domowej lodówki; znajduje się w nim chłodziwo tłoczone przez sprężarkę, które rozprężając się, odparowuje, schładzając przy okazji powietrze opływające parownik. To nie znaczy, że przez kilkadziesiąt lat układy się nie zmieniły – jest wręcz przeciwnie – naszpikowano je elektroniką i czujnikami nadzorującymi parametry ich pracy, kilka razy zmieniano używane w nich chłodziwa.
Przez pierwszych kilkadziesiąt lat najpopularniejszym czynnikiem chłodzącym w samochodowych klimatyzacjach był preparat R12, czyli freon. Miał on wiele zalet: był tani, łatwy w produkcji, niepalny i nietoksyczny, ale jak się później okazało – szkodliwy dla warstwy ozonowej. Dlatego w połowie lat 90. ostatecznie zabroniono jego stosowania. Zastąpiono go czynnikiem R134a – najpopularniejszym do dziś, mimo że teoretycznie od kilku lat nie powinien być stosowany w nowych modelach auta ze względu na to, że według naukowców przyczynia się on do powstawania efektu cieplarnianego.
Przez jakiś czas wszystko wskazywało na to, że do aut trafią klimatyzacje, w których rolę chłodziwa będzie pełnił dwutlenek węgla, który ma odpowiednie właściwości fizykochemiczne, choć wymaga stosowania zupełnie innych układów niż te do czynnika R134a. Okazało się, że z punktu widzenia branży motoryzacyjnej środek ten ma bardzo poważne wady: jest tani, ogólnodostępny i nie da się go opatentować. Po jego wprowadzeniu nie można by już zarabiać na nabijaniu „klimy”, a przy okazji koncerny musiałyby wydać grube miliony na opracowanie nowych klimatyzacji. Wybrano inną drogę: korzystając z pomocy lobbystów, wprowadzono przepisy wymagające stosowania w nowych modelach czynnika pod nazwą R1234yf.
Dla koncernów motoryzacyjnych czynnik ten ma przede wszystkim zalety: jest drogi, patenty na jego wytwarzanie mają tylko dwie firmy, można go używać w minimalnie zmodyfikowanych układach klimatyzacji. Ma on też i wady: jest palny, a w wyniku jego podgrzania powstają trujące i żrące opary. Tym przejęły się jednak tylko nieliczne koncerny, które do dziś walczą z unijnymi urzędnikami upierającymi się, że ważniejsza jest ochrona przed efektem cieplarnianym niż przed zagazowaniem ofiar wypadków.
Do najbardziej zagorzałych przeciwników nowego chłodziwa należy firma Mercedes, która była... jednym z pionierów w dziedzinie stosowania R1234yf. Po tym, jak w czasie wewnętrznych prób zderzeniowych wykonywanych w warunkach zbliżonych do rzeczywistych okazało się, że może dojść do niezwykle groźnego samozapłonu nowego typu chłodziwa, producent wycofał się z jego stosowania, a nawet przerobił klimatyzację już sprzedanych z nim aut na stary czynnik. Z kolei do orędowników nowej technologii należy m.in. General Motors, które nawet publicznie prezentowało wyniki swoich testów mających dowodzić, że czynnik R1234yf jest całkowicie bezpieczny. Większość komentatorów orzekła jednak, iż próby te były wykonywane w sposób zupełnie niewiarygodny.
Jak używać klimatyzacji?
Aktualnie produkowane auta mają układy wentylacji projektowane z myślą o ciągłym korzystaniu z klimatyzacji. Choć zawsze da się ją wyłączyć, to w wielu modelach jazda bez niej jest bardzo uciążliwa, bo np. parują szyby. Klimatyzacja bardzo nie lubi długotrwałej bezczynności. Wynika to z faktu, że układ jest smarowany i uszczelniany olejem zmieszanym z czynnikiem chłodzącym. Jeśli zbyt długo się z niej nie korzysta, olej oddziela się od chłodziwa i zbiera się w najniższym punkcie układu. Uszczelnienia wysychają i zaczynają przepuszczać gaz. W dodatku po uruchomieniu układu po dłuższej przerwie przez jakiś czas kompresor pozbawiony jest smarowania, co skraca jego żywotność.
Lepiej więc nawet zimą i jesienią przynajmniej raz na jakiś czas uruchomić układ, choćby po to, żeby pozbyć się pary z szyb. W niektórych modelach, nawet jeśli klimatyzacja jest teoretycznie wyłączona, włączenie nawiewu w trybie osuszania przedniej szyby powoduje jej automatyczne uruchomienie. Z dobrodziejstw schładzacza warto jednak korzystać z umiarem. Dla własnego zdrowia lepiej nie ustawiać temperatury wnętrza niższej o więcej niż 5-6˚C od panującej na zewnątrz. Przy okazji warto też wiedzieć, że przyjemny chłodek nie jest za darmo. Im ciężej pracuje układ (czyli im wyższa jest różnica między temperaturą na zewnątrz i wewnątrz auta), tym więcej mocy silnika pochłania jego praca, a co za tym idzie – tym bardziej wzrasta zużycie paliwa. W ruchu miejskim może to być nawet więcej niż 1,5 l/100 km.
http://www.auto-swiat.pl/eksploatacja/c ... w5xj#fp=as
- SylVWia
- Moderator
- Posty: 12004
- Rejestracja: 19 mar 2015, 16:01
- Marka samochodu: Opel Omega 2.5 dti
- Lokalizacja: PNT
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- Znak zodiaku:
- Kontakt:
Re: Klimatyzacja
Jedyny mankament mojej Smerfetki... brak klimy <zalamka>
"- Kto Ty jesteś?
- Kotek mały.
- Jaki znak Twój?
- Lew." T. Majeran
http://www.alcorhodowla.wordpress.com
- Kotek mały.
- Jaki znak Twój?
- Lew." T. Majeran
http://www.alcorhodowla.wordpress.com
- Scelena
- Posty: 143319
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Re: Klimatyzacja
Jak pielęgnować i dbać o klimatyzację?
1. Przed uruchomieniem klimatyzacji w upalne dni przewietrz samochód
Latem temperatury w słońcu mogą dochodzić nawet do 50-60oC. Jeżeli Twój samochód jest narażony na silne nasłonecznienie, pamiętaj by nie od razu włączać klimatyzację. Zanim to zrobisz, otwórz drzwi i okna, by przewietrzyć wnętrze pojazdu. Dzięki temu urządzenie znacznie lepiej poradzi sobie z chłodzeniem powietrza.
2. Dokonaj dezynfekcji klimatyzacji
Czujesz, że powietrze wydostające się z otworów wentylacyjnych jest nieprzyjemne? To wyraźny sygnał, że układ klimatyzacji wymaga dezynfekcji. Udaj się do specjalistycznego serwisu, by pozbyć się drobnoustrojów odpowiadających za przykrą woń.
Pamiętaj, że eksperci rekomendują dezynfekcję klimatyzacji co roku - bez względu na to, czy z otworów wydobywa się brzydki zapach, czy też nie. Pozwoli to cieszyć się zdrowie i świeżym powietrzem. Tym bardziej, że szroniący się parownik sprzyja powstawaniu wilgoci. Ta z kolei stanowi doskonałe siedlisko sprzyjające rozwojowi bakterii i grzybów.
3. Wymień filtr przeciwpyłkowy
Jeżeli po przeprowadzonej dezynfekcji we wnętrzu auta nadal utrzymuje się przykry zapach, czas wymienić filtr przeciwpyłkowy. Jest to spowodowane faktem, iż wnikające do wnętrza pojazdu powietrze sprawia, że filtr nasiąka wilgocią. W efekcie traci on swoje właściwości - nie jest w stanie filtrować powietrza, a jednocześnie mokry - daje doskonałe warunki do rozwoju drobnoustrojów.
4. Uzupełnienie czynnika chłodzącego
Klimatyzacja działa w oparciu o wykorzystanie czynnika chłodzącego. W miarę użytkowania urządzenia, jego poziom stopniowo maleje. Dlatego należy systematycznie uzupełniać ilość czynnika chłodzącego. Częstotliwość zależy od tego, jak często i jak długo korzystasz z klimatyzacji. Im częściej jest ona uruchamiana, tym częściej musisz uzupełniać czynnik.
Warto przy tym pamiętać, że eksperci zalecają całkowitą wymianę czynnika chłodzącego raz na 2 lata.
5. Wymień filtr - osuszacz
Jeśli chcesz, by klimatyzacja działała sprawnie, raz na 3 lata dokonaj wymiany filtra - osuszacza. Jeżeli jednak doszło do czynności związanych z demontażem któregokolwiek elementu klimatyzacji lub miała miejsce kolizja, na skutek której układ klimatyzacji został otwarty, filtr musisz wymienić po każdym takim zdarzeniu. Warto bowiem mieć świadomość, że po uszkodzeniu próżniowego opakowania, filtr - osuszacz traci swoje właściwości w ciągu ok. 30 godzin.
6. Przeprowadź ozonowanie
Długo utrzymujący się nieprzyjemny zapach pomoże zneutralizować nie tylko wymiana filtra przeciwpyłkowego. Od czasu do czasu warto przeprowadzić ozonowanie wnętrza pojazdu. To usługa, dzięki której możliwe jest wyeliminowanie drobnoustrojów. "Zabieg" o działaniu utleniającym, zabija grzyby, roztocza, bakterie, pleśnie i wirusy.
7. Gruntowny przegląd klimatyzacji
Aby klimatyzacja działała bez zarzutu, przynajmniej raz w roku należy wykonać gruntowny przegląd urządzenia. Dzięki temu zapewnisz sobie odpowiednią temperaturę we wnętrzu pojazdu i zachowasz przyjemny zapach w kabinie.
Dlaczego warto dbać o klimatyzację?
Sprawna klimatyzacja to nie tylko możliwość osiągnięcia przyjemnego chłodu latem i większego ciepła zimą. Jeśli cały system będzie działał poprawnie, wówczas nie przyczyni się do zwiększenia zużycia paliwa. Ponadto będzie funkcjonował cicho, zapewniając komfort podróżowania.
http://motowroclaw.zumi.pl/serwis/jak-p ... to_wroclaw
- Arek
- Posty: 59025
- Rejestracja: 01 cze 2015, 13:36
- Marka samochodu: FSO
- Podziękował;: 224 razy
- Otrzymał podziękowań: 127 razy
- Znak zodiaku:
Re: Klimatyzacja
Gruntowny przegląd jest niezbędny raz na 4 lata, lub po awarii. ( wymiana - uzupełnienie czynnika i wymiana oleju smarującego sprężarkę )
Wymiana osuszacza konieczna jest gdy układ był rozszczelniony i był "jałowy".
Niezbędnym za to jest co pół roku dezynfekcja całego układu w celu eliminacji grzybów, pleśni i tego typu "stworom" oraz wymiana filtra - kabinówki.
Wymiana osuszacza konieczna jest gdy układ był rozszczelniony i był "jałowy".
Niezbędnym za to jest co pół roku dezynfekcja całego układu w celu eliminacji grzybów, pleśni i tego typu "stworom" oraz wymiana filtra - kabinówki.
- Scelena
- Posty: 143319
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Re: Klimatyzacja
Klimatyzacja w samochodzie. Jak korzystać?
Nie tylko podczas upałów
Uruchamianie klimatyzacji wyłącznie podczas upałów to poważny błąd. Dlaczego? Ponieważ czynnik pracujący w układzie jest wymieszany z olejem i zapewnia odpowiednie smarowanie sprężarki. Dlatego co jakiś czas powinno włączyć się klimatyzację, aby nasmarować i zakonserwować układ. Ponadto służy on zarówno do schładzania powietrza, jak i jego osuszania. Druga z wymienionych funkcjonalności doskonale sprawdza się w warunkach jesiennych lub zimowych stanowiąc nieocenioną pomoc, gdy mamy problem z parującymi szybami. Gdy temperatura spadnie poniżej 5 stopni Celsjusza, a układ schładzania powietrza będzie wyłączony, osuszanie z pewnością zadziała znakomicie.
Z otwartym oknem
Wsiadając do długo stojącego na słońcu i mocno nagrzanego samochodu w pierwszej kolejności powinniśmy otworzyć na chwilę szeroko wszystkie drzwi i przewietrzyć wnętrze. Gdy uruchomimy auto (przed włączeniem klimatyzacji) przejedźmy kilkaset metrów z otwartymi oknami. Dzięki temu schłodzimy wnętrze pojazdu do temperatury zewnętrznej bez użycia klimatyzacji, obciążenie sprężarki zostanie zmniejszone, a zużycie paliwa przez silnik samochodu nieznacznie się obniży. Podczas jazdy z włączoną klimatyzacją należy zamknąć szczelnie wszystkie okna oraz uchylony dach. Najszybciej obniżymy temperaturę powietrza we wnętrzu auta, gdy ustawimy chłodzenie na tryb automatyczny oraz wewnętrzny obieg powietrza wewnątrz auta (trzeba pamiętać, aby po schłodzeniu wnętrza przełączyć na zewnętrzny obieg powietrza).
Nie na maxa
Nigdy nie ustawiajmy klimatyzacji na maksymalne chłodzenie. Dlaczego? Ponieważ sprężarka klimatyzatora samochodowego nie jest urządzeniem typowo przemysłowym i praca w trybie ciągłym powoduje jej szybkie zużywanie się. Jaka jest zatem optymalna temperatura, którą powinniśmy ustawić na sterowniku klimatyzacji? Około 5-7 °C mniejsza, niż wskazania termometru na zewnątrz samochodu. Czyli jeśli za oknem naszego pojazdu jest 30 °C klimatyzację ustawiamy na 23-25 °C. Warto również włączyć automatyczny tryb pracy. W przypadku, gdy klimatyzacja jest sterowana ręcznie i nie posiada wskaźnika temperatury, pokrętła powinny zostać ustawione tak, aby z nawiewów leciało chłodne, a nie zimne powietrze. Ważne by unikać kierowania strumienia powietrza z nawiewów bezpośrednio na kierowcę i pasażerów, bo może się to skończyć poważnym przeziębieniem.
Obowiązkowy przegląd
Przynajmniej raz w roku powinniśmy wykonać dokładny przegląd układu klimatyzacji w naszym samochodzie. Najlepiej w sprawdzonym warsztacie, który skontroluje szczelność układu i stanu czynnika chłodzącego, stanu mechanicznego sprężarki (np. napędu), wymieni filtry oraz przeprowadzi odgrzybianie przewodów klimatyzacj). Warto poprosić serwisantów o wskazanie zbiornika na skropliny lub przewodu odprowadzającego wodę pod samochód. Dzięki temu będziemy mogli samodzielnie, okresowo skontrolować drożność układu lub opróżniać go we własnym zakresie.
http://www.motofakty.pl/artykul/klimaty ... ystac.html
Nie tylko podczas upałów
Uruchamianie klimatyzacji wyłącznie podczas upałów to poważny błąd. Dlaczego? Ponieważ czynnik pracujący w układzie jest wymieszany z olejem i zapewnia odpowiednie smarowanie sprężarki. Dlatego co jakiś czas powinno włączyć się klimatyzację, aby nasmarować i zakonserwować układ. Ponadto służy on zarówno do schładzania powietrza, jak i jego osuszania. Druga z wymienionych funkcjonalności doskonale sprawdza się w warunkach jesiennych lub zimowych stanowiąc nieocenioną pomoc, gdy mamy problem z parującymi szybami. Gdy temperatura spadnie poniżej 5 stopni Celsjusza, a układ schładzania powietrza będzie wyłączony, osuszanie z pewnością zadziała znakomicie.
Z otwartym oknem
Wsiadając do długo stojącego na słońcu i mocno nagrzanego samochodu w pierwszej kolejności powinniśmy otworzyć na chwilę szeroko wszystkie drzwi i przewietrzyć wnętrze. Gdy uruchomimy auto (przed włączeniem klimatyzacji) przejedźmy kilkaset metrów z otwartymi oknami. Dzięki temu schłodzimy wnętrze pojazdu do temperatury zewnętrznej bez użycia klimatyzacji, obciążenie sprężarki zostanie zmniejszone, a zużycie paliwa przez silnik samochodu nieznacznie się obniży. Podczas jazdy z włączoną klimatyzacją należy zamknąć szczelnie wszystkie okna oraz uchylony dach. Najszybciej obniżymy temperaturę powietrza we wnętrzu auta, gdy ustawimy chłodzenie na tryb automatyczny oraz wewnętrzny obieg powietrza wewnątrz auta (trzeba pamiętać, aby po schłodzeniu wnętrza przełączyć na zewnętrzny obieg powietrza).
Nie na maxa
Nigdy nie ustawiajmy klimatyzacji na maksymalne chłodzenie. Dlaczego? Ponieważ sprężarka klimatyzatora samochodowego nie jest urządzeniem typowo przemysłowym i praca w trybie ciągłym powoduje jej szybkie zużywanie się. Jaka jest zatem optymalna temperatura, którą powinniśmy ustawić na sterowniku klimatyzacji? Około 5-7 °C mniejsza, niż wskazania termometru na zewnątrz samochodu. Czyli jeśli za oknem naszego pojazdu jest 30 °C klimatyzację ustawiamy na 23-25 °C. Warto również włączyć automatyczny tryb pracy. W przypadku, gdy klimatyzacja jest sterowana ręcznie i nie posiada wskaźnika temperatury, pokrętła powinny zostać ustawione tak, aby z nawiewów leciało chłodne, a nie zimne powietrze. Ważne by unikać kierowania strumienia powietrza z nawiewów bezpośrednio na kierowcę i pasażerów, bo może się to skończyć poważnym przeziębieniem.
Obowiązkowy przegląd
Przynajmniej raz w roku powinniśmy wykonać dokładny przegląd układu klimatyzacji w naszym samochodzie. Najlepiej w sprawdzonym warsztacie, który skontroluje szczelność układu i stanu czynnika chłodzącego, stanu mechanicznego sprężarki (np. napędu), wymieni filtry oraz przeprowadzi odgrzybianie przewodów klimatyzacj). Warto poprosić serwisantów o wskazanie zbiornika na skropliny lub przewodu odprowadzającego wodę pod samochód. Dzięki temu będziemy mogli samodzielnie, okresowo skontrolować drożność układu lub opróżniać go we własnym zakresie.
http://www.motofakty.pl/artykul/klimaty ... ystac.html
- Arek
- Posty: 59025
- Rejestracja: 01 cze 2015, 13:36
- Marka samochodu: FSO
- Podziękował;: 224 razy
- Otrzymał podziękowań: 127 razy
- Znak zodiaku:
Re: Klimatyzacja
z tym osuszaczem troszkę pojechali......
Pytałem w serwisie klimy....
Dla nich to co roku można wymieniać ;) ale jako info to tylko podczas awarii układu.
Jak klima działa sprawnie nie ma sensu jego wymiany.... głównym jego zadaniem jest pochłanianie wilgoci....
Pytałem w serwisie klimy....
Dla nich to co roku można wymieniać ;) ale jako info to tylko podczas awarii układu.
Jak klima działa sprawnie nie ma sensu jego wymiany.... głównym jego zadaniem jest pochłanianie wilgoci....
- capt_morgan
- Posty: 4045
- Rejestracja: 19 lip 2016, 15:01
- Marka samochodu: Tacoma OffRoad 3.5L V6 4x4
- Lokalizacja: from Mars :)
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 3 razy
- Kontakt:
Re: Klimatyzacja
Ja klimatyzacji (AC) uzywam na codzien zarowno w :395375aab492132f: jak i w domu . Nie wyobrazam sobie zycie bez tego , to jak piec na syberii .
pirat
- Arek
- Posty: 59025
- Rejestracja: 01 cze 2015, 13:36
- Marka samochodu: FSO
- Podziękował;: 224 razy
- Otrzymał podziękowań: 127 razy
- Znak zodiaku:
Re: Klimatyzacja
Co roku tylko dezynfekcja.....
Serwis tylko podczas awarii, ew. Kontrola ilości czynnika co 4 lata
Takze tragedii nie ma....
Serwis tylko podczas awarii, ew. Kontrola ilości czynnika co 4 lata
Takze tragedii nie ma....
- Arek
- Posty: 59025
- Rejestracja: 01 cze 2015, 13:36
- Marka samochodu: FSO
- Podziękował;: 224 razy
- Otrzymał podziękowań: 127 razy
- Znak zodiaku:
Re: Klimatyzacja
Zgadza się Seba... tak było jeszcze z dwa lata temu...
Obecnie się to zmieniło i jak i ceny urządzeń zmalały to i serwis już nie jest taki drogi
Wiem, bo kontaktowałem się z ludzmi z mojej byłej firmy, a oni zakładają klimę ;)
CO do prywatnych posesji nie ma z tym problemu...
to w przypadku blokowisk już jest z tym problem....
Obecnie się to zmieniło i jak i ceny urządzeń zmalały to i serwis już nie jest taki drogi
Wiem, bo kontaktowałem się z ludzmi z mojej byłej firmy, a oni zakładają klimę ;)
CO do prywatnych posesji nie ma z tym problemu...
to w przypadku blokowisk już jest z tym problem....
- BogdanK
- Posty: 12251
- Rejestracja: 22 cze 2015, 11:17
- Marka samochodu: Kia Venga 1,6
- Lokalizacja: Katowice
- Podziękował;: 168 razy
- Otrzymał podziękowań: 146 razy
Klimatyzacja
- Ocena: 16.67%